Rich Snippets - to nie tak jak myślicie

Chcę wtrącić dwa zdania. Jest znowu zjawisko, że John Mueller coś powiedział na jednym z video spotkań, zwanych hangout, a konkretnie rzekł "Google nie używa znaczników przy ustalaniu pozycji strony, ale może to zrobić w niedalekiej przyszłości”.

I znowu ruszyła lawina wpisów z czego część wieszczy, że znaczniki rozszerzone wdrażane przez Google będą kolejnym magicznym czynnikiem rankingowym.

Google Semantic Search

Otóż zadaniem moim skromnym nie do końca tak jest. A tłumaczy to dalsza część wypowiedzi Johna - "Myślę, że na dłuższą metę korzystanie ze znaczników strukturalnych może być sensowne. Nie mogę jednak zagwarantować, że stosowanie odpowiednich znaczników wybije automatycznie stronę na pierwsze pozycje. Staramy się odróżniać strony wykonane dobrze technicznie od tych, które mają naprawdę wartościową treść. Strona nie jest dobra dla użytkowników tylko dlatego, że jest odpowiednio zrobiona od strony technicznej"

Skąd to wynika. Wystarczy śledzić wpisy Davida Amerlanda (http://davidamerland.com/google-semantic-search.html) i ogólnie wpisy dotyczące Wyszukiwania semantycznego (Semantic Search) podpierając się choćby dyskusjami i dociekliwością w tropieniu patentów i algorytmu Google - Billa Slawskiego z SEO by the sea (http://www.seobythesea.com/).

Jest to część układanki ogólna. I trwa to już wiele lat. Trwają cały czas prace i są postępy w opisywaniu zasobów sieci internetowej za pomocą znaczników. W celu uproszczenia prezentowania danych powstał również przecież html5. I ma tu racje John, po to to się robi, żeby roboty wyszukiwarek dokładniej zbierały dane i celniej prezentowały wyniki.

Nie wróci się już to co było, czyli masowe dodawanie znaczników autora oraz znakowanie recenzji i opinii co swego czasu dawało chwilowe wyróżnienie w wynikach organicznych wyszukiwania.

Nie ma też sensu na siłę pchać wszystkich znaczników, a takie pytania już się pojawiają na forach i mediach społecznościowych - facebook i twitter.

Dlatego proszę, róbcie to z głową. Skupiajcie się na tym co prezentujecie. Opiszcie to za pomocą googlowych znaczników czy korzystając z schema.org, ale z głową, po prostu z głową.

I nie, wcale to nie musi oznaczać wzrostu pozycji w rankingu. Może zwiększyć ruch lub konwersje. Ale ogólnie chodzi o zwiększenie efektywności gromadzenia i przechowywania, filtrowania i wyszukiwania zasobów sieci www przez firmę Google a zastosowanie przez nas znaczników w celu opisania prezentowanych zawartości ma im to po prostu ułatwić.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

slupsk.pl - jak nie należy robić strony www urzędu miasta

Whitepress.pl - Spełnione obietnice

Shoper bez informowania swoich klientów dokleja kod na ich stronach